kilka słów

 
 
Robert Świrgoń

 
 
 
    Urodził się w Hrubieszowie. Wychował się i zakończył edukację na poziomie średnim technicznym na Zamojszczyźnie. W Świnoujściu mieszka od 1989 r. Pisze rzadko, aczkolwiek systematycznie, od kilku lat. Z Klubem Literackim „Na Wyspie” związany od lutego 2005 r. Jego wiersze ukazały się po raz pierwszy drukiem w klubowym zeszycie literackim „Bursztynowe uczucia” w 2006 r. Kolejne wiersze Roberta ukazały się w almanachach klubowych: „Pod wydmami znaczeń” wydanym w 2006 r.; „Poławiacze wzruszeń”  wydanym w 2010 r. Gra na gitarze, śpiewa. O kilku lat jest prezesem Stowarzyszenia Trzeźwościowego „Hol” im. Jerzego Dobrowolskiego w Świnoujściu. Jest również vice prezesem Klubu Biegacza "Jogging" a zarazem jego czołowym zawodnikiem.


 

Iluzja

krzesło

samotnie

w ciemności pokoju

na jego

ramieniu

beztrosko przysiadł

magią błyszczący

motyl naiwny

aby

nie znikło

na dłużej

przytrzymać

przytulić

ten sen zwiewny

podfruwajkę

cichą

 

Tryb przypuszczający

jeżeli istnieje

to wierzę

że mnie kocha

jeżeli istnieje

wierzę

że opiekuje się mną

chroni od złego

jeżeli istnieje

ma dla mnie plan

prowadzi swoją drogą

jeżeli tylko

istnieje

 

Motylim skrzydłem

bezwiednie

mnie

w sobie

rozkochałaś

dźwięcznym

słowem

wybrzmiałym

z przypadka

ruchem dłoni

tak

zwykłym

nie chcącym

i przerwanym

westchnieniem

gorącym

 
 

Z szarości

wpierw

myśl się zjawia

świeża i jasna

w kolorem

kłujący

obraz

przechodzi

spokoju nie daje

oddechem szeleści

chichocze

szlocha

łokciami rozpycha

w duszę szczypie

i żyje

 

Przepiórka

i co z nią zrobić

młodą taką

bez piór

jeszcze

żółtodziobą

kaczce podrzucić

niech

wychowa

w rowie zostawić

niech

tam zginie

w oczach ma

lęku

dwa jeziora

a w gardle

serce

uwięzione

zabiedzona

i niechciana

śmieszna

miłość

odrzucona

 

Spotkania

godziny w biegu

swym szalonym

rozwianą grzywą uczuć

w uniesień galopie

zmysły rozpalą

i ból ukoją

a przeszłość

w świetlanych

witraży symfonię

ułożą